4 września 2020

Spalone - Jane Casey

Do tej książki idealnie pasuje stwierdzenie „nieważne jak zaczynasz, ważne jak kończysz”. Pierwsza 1/3 Spalonych ciągnęła się jak guma od majtek. Niewiele ponad 100 stron męczyłam kilka dni i nawet parokrotnie poważnie rozważałam możliwość ciśnięcia książki w kąt i definitywnego porzucenia czytania. Jednak w pewnym momencie nagle zaiskrzyło i sytuacja zmieniła się o 365 stopni - resztę powieści pochłonęłam na raz. Przez cały dzień byłam dosłownie przylepiona do książki - jakby mnie Kropelką ktoś przykleił. “Co kropelka sklei sklei, żadna siła nie rozklei!” - to o mnie i Spalonych!

Fabułę Spalonych poznajemy z dwóch perspektyw - policjantki prowadzącej śledztwo w sprawie seryjnego podpalacza oraz przyjaciółki jednej z ewentualnych ofiar miłośnika zapałek i kanistrów z benzyną. I naprawdę nie potrafię wskazać faworyta jeśli chodzi o historię - obydwie czytało mi się równie rewelacyjnie i obydwie były równie wciągające i intrygujące. Jak już pewnie zdążyliście się  zorientować powieść Jane Casey to kryminał. I jest to kryminał z tych, które lubię najbardziej - czyli z bardzo bogatą i rozbudowaną warstwą obyczajową - nie brak tu rozległych opisów, a i postacie drugoplanowe są nadzwyczaj szczegółowo nakreślone. Jest to też kryminał pełen tajemnic, w którym prawie każdy z licznych bohaterów ma na swoim koncie jakieś niejasne i wstydliwe grzeszki i sekrety. Autorka bawi się z czytelnikiem, miesza mu w głowie umiejętnie myląc tropy i wprowadzając coraz to nowsze niejednoznaczne postaci i namnażając kolejne niejasne i zagadkowe tajemnice z przeszłości. Pomimo dosyć spokojnego tempa akcji to jednak powieść cały czas trzymała mnie w napięciu i niejednokrotnie zaskakiwała rozwiązaniami fabularnymi. Szalenie polubiłam i zżyłam się z główną bohaterką - detektywką Maeve Kerrigan. To postać silna, niezależna i inteligentna, jednak żadna z tych cech nie występuje u niej w zbyt pokaźnym nadmiarze, dzięki czemu Maeve wydaje się być taka normalna i sprawia wręcz wrażenie realnej. Po prostu jest to bohaterka z którą spora część kobiet mogłaby się utożsamiać i identyfikować. 
Bardzo się cieszę, że będę miała okazję jeszcze się z nią spotkać, bowiem Spalone to dopiero pierwsza część serii o przygodach Brytyjki. Po tak entuzjastycznej opinii to fakt że po kolejne tomy mam zamiar sięgnąć jest chyba oczywisty!

Ocena: 4/5

Spalone - Jane Casey
Tłumaczenie: Teresa Komłosz
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Ilość stron: 440
Data wydania: 13.10.2011

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz