15 grudnia 2021

Co się komu śni i inne historie - Andrzej Mularczyk

Co się komu śni i inne historie to kompilacja reportaży Andrzeja Mularczyka z dwóch jego wydanych kolejno w latach 60 i 80 zbiorów - Co się komu śni i Czyim ja żyłem życiem. Pozycja Mularczyka ma tak wyśmienite recenzje na rozmaitych blogach i portalach książkowych, że nie dość, że nie było mowy, żebym i ja wcześniej czy później się z nią nie zapoznała, to jeszcze oczekiwania sięgały reportersko-literackiej uczty, arcydzieła gatunku. I niestety, w moim przypadku, tym wygórowanym oczekiwaniom Co się komu śni nie sprostało.

18 listopada 2021

1945. Wojna i pokój - Magdalena Grzebałkowska

Trochę z początku kręciłam nosem na 1945. Wojnę i pokój. Bo jak to - nastawiłam się na przekrojową historię powojennej Polski, a tymczasem Grzebałkowska napisała podręcznikowy reportaż. Szybko jednak, bo już w trakcie pierwszego rozdziału, moje niezadowolenie rozwiało się, a hipotetyczna największa wada w rzeczywistości okazała się największym atutem książki. Zastosowanie formy reportażu umożliwiło Grzebałkowskiej przedstawienie powojennych losów mieszkańców Polski różnych narodowości i z różnych punktów widzenia.

5 listopada 2021

Dom w butelce. Rozmowy z Dorosłymi Dziećmi Alkoholików - Agnieszka Jucewicz, Magdalena Kicińska

Dom w butelce to zbiór rozmów z kilkunastoma Dorosłymi Dziećmi Alkoholików (DDA). Książkę dziennikarek Agnieszki Jucewicz i Magdaleny Kicińskiej czyta się jak transkrypcje sesji terapeutycznych, a nie jak standardowe wywiady. Autorki oddają głos swoim rozmówcom, dają się im wygadać i wypłakać, nie narzucają rozbudowanych i skomplikowanych pytań, ewentualnie nakierowują swoich rozmówców, gdy Ci zgubią wątek, czasem zapytają o emocje.

1 listopada 2021

Lęk - Tomasz Sablik

Nie ukrywam, że miałam niemały problem z napisaniem tej recenzji. Najchętniej po prostu napisałabym, że Lęk to jedna z najlepszych powieści grozy jakie miałam przyjemność przeczytać w całym swoim dotychczasowym życiu i, co oczywiste, z czystym sercem polecam! Jednak na imię nie mam Stephen, a na nazwisko King i wiem, że taka zachęta w moim wykonaniu nie wystarczy, aby przekonać do sięgnięcia po powieść Tomasza Sablika.

6 listopada 2020

Upiorne Święta. Antologia

Upiorne święta zbierają w większości negatywne recenzje, a ja jak zawsze muszę inaczej niż wszyscy - i napiszę, że mnie się podobało! Oczywiście, jak 99,9% antologii i ta jest nierówna i zawiera różnej jakości teksty, jednak parę opowiadań tak diabelsko mnie zachwyciło, że nawet gdybym książkę kupiła, a nie dostała egzemplarz recenzencki to bym wydanych pieniędzy nie żałowała.